Właśnie zabieram sie za pisanie listu do gminy (jutro sąsiad ma zanieść osobiśćie), może zaproszę kogoś z gminy do mnie na herbatę, ciekawe czy przyjdzie bo mnie nie odwiedza nawet moja babcia a przeżyła drugą wojnę światową
Co zdarzyło się dzisiaj, a co może zdarzyć się jutro...? Zziębnięci, w mroku, przedzieraliśmy się przez zaorane pole kierując się w stronę naszego ukochanego domku. W myślach czuliśmy ciepło jego wnętrza. Gdy dotarliśmy, żona drżącymi rękoma uchyliła drzwi. Dziecko wtargnęło do środka, aby się ogrzać, i ... tutaj kończy się bajeczka, a zaczyna życie na ul. Nasiennej. W dniu dzisiejszym nasi KOCHANI DROGOWCY uszkodzili LEGALNĄ I ZNAJDUJĄCĄ SIĘ NA PLANACH (to do naszej drogiej E. Stankiewicz) sieć gazową. W domu zimno. Trzeba iść narąbać drewna i napalić. Nie ma dojazdu. Nie ma gazu. Śmieci nikt nie chce wywozić. Czekamy na odcięcie wody i prądu. Jak trzeba będzie wzywać pomocy będziemy telefonować z naszych komórek dopóki nie wyładują się baterie...
No wiesz miszmierz ja się nie mogę juz doczekac tego pluskania w stawie... tylko poczekam do lata bo morsem nie jestem
Sanchez ja nie bronię gminy a tym bardziej wykonawcy, rzeczywiscie jest do d...y i każdy już się z tym zgodził. Ja poprostu współpracuję samorządem i wiem jak wygladają takie sprawy od podszewki. Wiem że procedury i mechanizmy niewiele Was obchodzą w obecnej sytuacji ale staram się patrzeć na tą sytuację obiektywnie co wcale nie znaczy że nie potrafię sie wczuć w waszą sytuację.
Na potwierdzenie WYSOKIEJ KLASY wykonawcy zamieszczam zdjęcie ukazujące "najnowocześniejszą" metodę utwardzenia wyjazdu z ul. Natalii na ul. Nasienną. Pracuję jako inżynier na różnych budowach od kilkudziesięciu lat, ale z taką "technologią" jeszcze się nie spotkałem. Kiedy człowiek spotyka się z nowinkami technicznymi nie wszystko od razu rozumie. Drogowcy na własnych barkach nosili worki z cementem, a następnie rozsypywali wzdłuż wjazdu na ul. Natalii w nadziei, że droga się utwardzi. Puste worki widać na zamieszczonym zdjęciu. Nie na wszystkim człowiek musi się znać... A teraz w nawiązaniu do słów morgan. Specyfikacja Istotnych Warunków Zamówienia jako istotny element materiałów przetargowych w sposób jednoznaczny określała konieczność zapewnienia przez Wykonawcę dojazdu mieszkańcom do własnych posesji. O tym już wcześniej szczegółowo pisałem.
Tutaj juz szkoda slow bo naprawde rece opadaja. Podziwiam Cie "mieszmierz" ze w takich okolicznosciach masz jeszcze poczucie humoru i uraczyles nas swietna bajeczka. Super Szkoda tylko ze taka prawdziwa "zaba" teraz juz rozumiem Twoje posty. Musisz trzymac strone tych, z ktorymi wspolpracujesz. Tylko dlaczego Twoje obiektywne spojrzenie na sprawe nie uwzglednia tego ze nic nie robicie w celu poprawienia tego co sie tutaj u nas dzieje. Gmina ma gdzies, Policja odsyla do gminy i tak w kolko. Jak juz wspominalismy wczesniej mamy XXI wiek a tutaj na zdjeciach gdyby nie bylo samochodow to bym pomyslal ze mamy wiek XIX gdzie trzeba sie poruszac furmankami zaprzezonymi w konie pociagowe. Na zdjeciu widac samochod naszego sasiada, ktory przegapil ostatnia szanse wyjechania spod domu i teraz juz sie boi. Wcale sie nie dziwie bo o ile bloto tylko umaze samochod tak teraz kawalki cementu moga zostawic sliczne rysy nie tylko na podwoziu ale i na calym samochodzie. Jedna wielka masakra. Nie trzeba sie znac na rzeczy (dzieki "mieszmierz" za wyjasnienia z punktu widzenia fachowca) zeby logicznie rozumujac wiedziec ze dojazd powinien byc i kropka. Zostaje nam chyba rozpalic wielkie ognisko i grzac sie w jego plomieniach, chociaz nie bo przeciez gdzies tam jest uszkodzona rura gazowa - upssss. Zycze wszystkim dobrej nocy
Dobrze ze jechalismy z rana bo po poludniu juz nie uswiadczysz zadnego robotnika na placu budowy. Mimo ze pogoda dopisuje jako tako zawijaja sie przed szesnasta i tyle Ich widac.
Serdecznie wam współczuję. Może to marne pocieszenie, ale bywa też gorzej z dojazdem do domu jak np. w 2007 roku po jednej ale szczodrej ulewie, którą wszyscy z Mierzyna znają. Na szczęście jeszcze była to budowa mojego domu. Niestety mimo upływu 3 lat nie zrobiono (gmina) nic by zabezpieczyć nasz teren w odpowiednią kanalizę deszczową. Natomiast zrobiono inwestycję w kanalizację deszczową w najwyższym terenie czyli na ul. Wędrownej na której nigdy nie było wody a i domów też jest tylko kilka. Dodam, że aby zjawili się pani wójt i jeden radny z Mierzyna nie wystarczyły telefony do gminy z informacją, że od kilku dni mam dom w jeziorze i woda nie opada, a podnosi się cały czas. Dopiero jak uderzyłem do Urzędu Wojewódzkiego to nagle zainteresowanie wzrosło i okazało się, że woda spływa z całego pola, a pobliski rów łączy się z podziemną deszczówką i kończy na przepompowni w Szczecinie, którą oczywiście ktoś wyłączył. Na moje szczęście zabrakło ok. 10cm bym miał wodę wewnątrz posadzek. Wówczas dotarła do mnie straż pożarna i trochę wody przepompowała za zrobiony wał z worków i włączono przepompownię. Wiem, niektórych całkiem zalało, ale piszę to by zwrócić uwagę, że nasza władza to nie tylko gmina. Co do przetargów to nie do końca jest tak, że wygrywa najtańsza nic nie warta oferta. Aby najtańsze nie oznaczało najgorsze to są parametry przetargu, które określają urzędy aby z odpowiednią jakością dane zadania wykonać ( zakup, lub usługi). Mam do czynienia z wieloma urzędami w całym naszym województwie i niestety widzę rozwiązania od skrajności w skrajność.
Niech moc będzie z wami i może trochę suszy.
Swoją drogą są firmy budowlane, które robią inwestycje w polnych terenach i mają płyty betonowe na czas budowy, bo inaczej sami by nie dojechali do wykopów i uważam, że gmina za ściągane kary powinna wynająć takie płyty lub zmusić wykonawcę do zabezpieczenia dojazdu.
Widze ze czytaja nas tez ludzie, ktorzy maja pojecie jak mozna wykonywac prace budowlane. Przeciez wlasnie o to tutaj chodzi zeby firma zabezpieczyla dojazd do posesji a takie betonowe plyty zalatwily by sprawe i nie byloby tematu. Robotnikom tez byloby latwiej bo naprawde serce sie kraje jak widze Ich brodzacych w tym blocie. Dzieki "akulak" za slowa otuchy. Przydadza sie na pewno Troche mocy tez. Pozdrawiam
Znalazłem w necie sprzedaż płyt betonowych z naszego terenu. Zadzwoniłem i mają 2,5m/3m 70zł za 1m2 z dowozem do Mierzyna. Robiąc drogę o szerokości 2,5m i długości 100m to na płyty potrzeba ok 17500zł. Do tego jeszcze jakiś piasek ? http://szczecin.olx.pl/plyty-drogowe-uzywane-iid-96387953
Sanchez trochę zagolopawałeś się w wyciąganiu wniosków. Nigdzie nie napisałm że współpracuję z gminą Dobra. Tak więc nie muszę jej bronić ani tym bardziej nie do mnie kierowane są słowa: "Tylko dlaczego Twoje obiektywne spojrzenie na sprawe nie uwzglednia tego ze nic nie robicie w celu poprawienia tego co sie tutaj u nas dzieje". Jest wiele samorządów w okolicy ale przepisy regulujące ich działanie są takie same. To tyle. Co do wjazdu na ul. Natalii to rzeczywiscie porażka tak samo zresztą jak nieudolna próba utwardzenia tej brei
No właśnie nie musisz a bronisz, wiec o co tu chodzi? To nie jest forum dla przyjaciół i miłośników gminy Dobra, to jest narzekalnia i jak sama nazwa wskazuje spotylkaja sie tu ludzie, którzy maja na co narzekać a jeżeli ktoś tu wchodzi po to żeby usprawiedliwić działania gminy lub firmy robiiącej remont drogi, to ja się pytam po co? Każdy kto wydział załączone wczesniej obrazki bedzie wiedział w jakiej jesteśmy sytuacji i jakiekolwiek usprawiedliwianie kogoś nie ma sensu, my chcemy tylko betonowych płyt żeby dojechać do domu!
No właśnie nie musisz a bronisz, wiec o co tu chodzi?
Nie bronię tylko wyjaśniam jak to działa a to zasadnicza róznica. Pisałam o tym wielokrotnie. Kolejny raz mi się poprostu nie chce. Ten kto nie będzie chciał i tak tego nie zrozumie.
To nie jest forum dla przyjaciół i miłośników gminy Dobra
Mam inne zdanie w tej kwestii. Mieszkam w tej Gminie prawie od urodzenia i jestem jej miłośnikiem a z cała pewnością nie wrogiem
to jest narzekalnia i jak sama nazwa wskazuje spotylkaja sie tu ludzie, którzy maja na co narzekać
co wcale nie znaczy że jak ktoś nie narzeka to nie moze zabrać głosu w tym temacie
a jeżeli ktoś tu wchodzi po to żeby usprawiedliwić działania gminy lub firmy robiiącej remont drogi, to ja się pytam po co?
po to żebyście zobaczyli także drugą stronę medalu
Każdy kto wydział załączone wczesniej obrazki bedzie wiedział w jakiej jesteśmy sytuacji i jakiekolwiek usprawiedliwianie kogoś nie ma sensu, my chcemy tylko betonowych płyt żeby dojechać do domu!
Nikt tego nie neguje. Każdy się z wami zgadza i współczuje. Co innego możemy zrobic?
Współczuć dalej:) Dobrze wiecie że chodziło mi o miłośników samorządu gminy Dobra i jej działań z związku z drogą a nie o miłośników samej gminy bo do tych drugich sami należymy, inaczej byśmy tu nie mieszkali.
Dzisiaj przyjeżdżają do mnie goście. Szykuję im niespodziankę. Chcę zobaczyć ich miny jak wręczę im kalosze, aby przeprawili się przez błotko. Bezcenne !!! Martwić zacznę się w poniedziałek, bo muszę dowieźć materiały budowlane.
Dzięki morgan za minkę :0. Cały czas się uśmiecham jak myślę o połączeniu goście-kalosze. Mam jeszcze jedno pytanie. Czy poczta do Was dociera? Od kilku dni nie mam żadnych listów. Jedno wiem. Z urzędu skarbowego na pewno docierają, a dostawca listu nie widział w błocie problemu. Przynajmniej na Urząd Skarbowy możemy liczyć
Jeszcze zapomniałem. Akulak, dziękuję za rewelacyjne zdjęcie domku na wyspie. Jak sobie przypominam, ja w tym czasie wykopałem "fundamenty" i po deszczach pierwszym zakupem były dwie pompy, z których złodzieje jedną ukradli.
Listonsza nie ma, śmieci nie ma ale dobry humor za to jest, no i nie zapominajmy o skarbówce:) Ale uwaga! Mam dobre wiesci: Rozmawiałam przed chwila z szefem robót i powiało optymizmem. Do piątku wkopują ostatnią rurę a potem cały następny tydzień wyrównują teren żebyśmy mogli jeżdzić, no i zaczynają ostatni odcinek krawężników i kostki. Asfalt na wiosnę:) Pozdrawiam wszystkich optymistów!
Szkoda tylko ze taka prawdziwa 
