Pomysł na weekend: Wycieczka nad Obersee |
Pomysł na weekend: Wycieczka nad Obersee Na początku września Pan Paweł zamieścił na forum sąsiedzkim mieszkańców Mierzyna propozycję wycieczki rowerowej nad jezioro Obersee, położone niedaleko Blankensee. Opis był tak interesujący, że poprosiliśmy autora o przygotowanie artykułu, który będziemy mogli zamieścić w portalu Mierzyn24.pl. Tak właśnie powstał poniższy tekst. Gorąco polecamy! Położenie Mierzyna umożliwia mieszkańcom naszej miejscowości korzystanie z rozbudowanej infrastruktury ścieżek rowerowych u naszych zachodnich sąsiadów. Niestety, sieć ścieżek rowerowych w Mierzynie i jego najbliższej okolicy po stronie polskiej praktycznie nie istnieje, a jazda zatłoczonymi drogami publicznymi nie należy do najbezpieczniejszych. Reklamy Google: Zaproponowana przeze mnie trasa należy do łatwych, przyjemnych i nie wymaga dużego nakładu sił. Długość trasy to około 32 km. Trasa jest bardzo popularna wśród mieszkańców Szczecina i okolic, więc można na niej spotkać wielu naszych rodaków. W części niemieckiej trasa prowadzi ścieżką rowerową, a pozostała część po mało uczęszczanych drogach asfaltowych. Po polskiej stronie niestety brak ścieżek rowerowych, więc zostają nam jedynie drogi publiczne. Przejechanie trasy zajmuje od dwóch do trzech godzin w zależności od kondycji rowerzystów oraz ilości przerw podczas jazdy. Z Mierzyna kierujemy się na przejście graniczne w Lubieszynie. Na chwilę obecną nie ma ścieżki rowerowej, więc pozostaje nam jazda drogą krajową nr 10 (pewną alternatywą jest chodnik, który praktycznie ciągnie się od Mierzyna do przejścia granicznego w Lubieszynie, ale zgodnie z aktualnymi przepisami wolno z niego korzystać tylko w wyjątkowej sytuacji). Do przejścia granicznego docieramy po przejechaniu około 5-6 kilometrów. Po przekroczeniu granicy Niemiec przejeżdżamy na ścieżkę rowerową, która jest usytuowana po lewej stronie drogi krajowej B104. Ścieżka rowerowa jest w bardzo dobrym stanie i podążamy nią do miejscowości Bismark. Zawiera kilka podjazdów, ale nie powinny stanowić one dużego utrudnienia. Po przejechaniu 10 km docieramy do tej uroczej miejscowości. W Bismarku warto zatrzymać się przy zabytkowym kościele. Budynek wykonano z czysto warstwowanych ciosów granitowych na pochyłym cokole, druga połowa XIII wieku. Okna zmienione w XV wieku. Neogotycka ściana zachodnia z przedsionkiem portalu, z cegły, druga połowa XIX wieku, w ścianie wschodniej trzy zgrupowane okna, zmodyfikowane, na szczycie ponad nimi trzy blendy w obramieniu z cegły i jedno stopniowane okrągłe okno. Zakrystia połączona ze ścianą wschodnią. Po stronie południowej pierwotny portal granitowy, podwójnie stopniowany. Na końcu miejscowości skręcamy w ulicę Hohenfelder Str. i kierujemy się na północ. Dalszy odcinek po drodze asfaltowej o bardzo małym natężeniu ruchu: Na dalszym odcinku (za zjazdem do miejscowości Hohenfelde) występują drobne utrudnienia w postaci fragmentów wyłożonych kostką brukową. Po przejechaniu 15km docieramy nad przepiękne i bardzo czyste jezioro Obersee. Nad jeziorem jest przygotowane miejsce gdzie możemy spożyć zabrany prowiant oraz odpocząć przed dalszym etapem trasy. Na plaży jest także wyznaczone miejsce do gry w piłkę siatkową. Po odpoczynku nad jeziorem Obersee proponuję powrót trasą alternatywną. Wyjeżdżamy z parkingu położonego nad jeziorem i kierujemy się w lewo w kierunku Blankensee. Dalej jedziemy mało uczęszczaną drogą asfaltową. Po przejechaniu około kilometra od jeziora dojeżdżamy do granicy miejscowości Blankensee i tutaj mamy dwie możliwości. Możemy przejechać przez centrum miejscowości, aby zwiedzić kościół lub zatrzymać się w miejscowej gospodzie. Ewentualnie możemy skręcić w prawo przy tablicy informacyjnej usytuowanej przy wjeździe do miejscowości i ominąć miejscowość kierując się w kierunku granicy z Polską. Jeżeli zdecydujemy się na przejazd przez Blankensee, warto zatrzymać się przy miejscowym kościele ewangelickim. Podłużna otynkowana budowla z kamienia polnego, część wschodnia z roku ok. 1500, zachodnia z wieżą dachową z roku 1777, zmodyfikowaną w okresie późniejszym. W XVIII wieku zmienione również na kształt łuku odcinkowego okna. Szczyt wschodni w cegle, z blendami okrągłymi i maswerkiem. Wieża z dzwonem łańcuchowym i spiczastym hełmem. Z Blankensee kierujemy się ścieżką rowerową w kierunku przejścia granicznego. Po przejechaniu 2km od miejscowości Blankensee mijamy przejście graniczne. Niestety, tutaj kończą się przyjemne drogi i zaczyna walka o przetrwanie na naszych drogach publicznych. Po przejechaniu kolejnych 2 kilometrów mijamy miejscowość Buk. Na wyjeździe ze wspomnianej miejscowość czeka nas najgorszy odcinek z całej trasy po wyjątkowo dziurawym asfalcie. Po kilkuset metrach odbijamy w lewo w kierunku Dobrej. Tutaj droga jest już w bardzo dobrym stanie i natężenie ruchu jest dużo niższe. Wspominaną drogą dojeżdżamy do Dobrej. Przejeżdżając przez Dobrą kierujemy się na Szczecin. Wcześniej jednak warto odwiedzić miejscowy kościół. Kościół pw. Matki Bożej Królowej Świata w Dobrej został wzniesiony w XIII w. z kwadr granitowych. Jest to budowla jednonawowa, orientowana na planie prostokąta bez wieży. W XIX w. kościół został całkowicie przebudowany, zatracając swój romański styl. Po II wojnie światowej świątynia uległa dewastacji, została odbudowana i poświęcona w 1957 r. We wnętrzu znajduje się barokowy ołtarz ambonowy, obok kościoła stoi dzwonnica z dzwonem z początku XIX w. Kościół i plac przykościelny, na którym dawniej znajdował się cmentarz, otoczony jest murem kamienno-ceglanym. Jadąc z Dobrej w kierunku Szczecina po przejechaniu 4 kilometrów docieramy do Wołczkowa. Z Wołczkowa kierujemy się na Bezrzecze. Przejeżdżając przez Bezrzecze skręcamy w prawo w ulicę Nowowiejską i tą ulicą dojeżdżamy do Mierzyna. Tekst i zdjęcia: Paweł Malinowski Przeczytaj komentarze sąsiadów do tej wiadomości Zobacz artykuły powiązane: Pomysł na weekend: Rancho Ponderosa! Kto z nas nie lubił w młodości oglądać filmów o przygodach kowbojów na Dzikim Zachodzie? Po dziś dzień, niemal każdy chłopiec marzy, aby zostać postrachem przestępców, jak bohaterowie grani w filmach przez słynnego Johna Wayne’a. Każda dziewczynka chciałaby natomiast, aby chłopcy, jak prawdziwi rewolwerowcy pojedynkowali się, walcząc o jej względy. Cóż, czasy Dzikiego Zachodu raczej już nie wrócą, za to zachęcamy do wizyty w Rancho Ponderosa, położonym przy trasie Szczecin-Police. Pomysł na weekend: Oceanarium w Stralsundzie! Pogoda nam ostatnio nie dopisuje. Zdecydowanie więcej jest dni pochmurnych niż słonecznych, a jak jest już ciepło i słonecznie, to jedynie w środku tygodnia. Co więc robić w wolne weekendowe dni? My proponujemy wyjazd do oceanarium w Stralsundzie - niemieckim mieście oddalonym niecałe 180 km od Mierzyna. Pomysł na weekend: Smętowice! Wielu z nas miało z pewnością w planach na najbliższe dni wyjazd nad morze lub jezioro i złapanie pierwszych prawdziwie wakacyjnych promieni słonecznych. Jak to jednak zwykle bywa w takich sytuacjach, plany te skutecznie pokrzyżowała pogoda, która mimo, że ostatnimi dniami nie jest najgorsza, to jednak na pewno nie skłania do plażowania. Dla wszystkich tych, którzy postanowili nie wyjeżdżać w dłuższe podróże, mamy wspaniały pomysł jak miło spędzić jeden dzień długiego czerwcowego weekendu. Pomysł na weekend: Miejski szlak! Szczecin miastem zabytków? Czemu nie! Do Krakowa, Gdańska czy Torunia, stolicy Pomorza Zachodniego jeszcze daleko, ale ilość zabytkowych i ciekawych do zwiedzania miejsc w Szczecinie, może zaskoczyć nawet mieszkańców samego miasta oraz pobliskich miejscowości. Pomysł na weekend: Folwark Skarbimierz! W Folwarku Skarbimierz, położonym w graniczących z Mierzynem Skarbimierzycach, gościliśmy latem jeszcze przed jego oficjalnym otwarciem. Teraz, kiedy miejsce to tętni już swoim życiem, postanowiliśmy ponownie skorzystać z gościny właścicieli pięknie odrestaurowanego folwarku i przyjrzeć się atrakcjom, jakie czekają na jego gości. Pomysł na weekend - Tropikalna Wyspa! Lato niestety już dawno za nami. Za oknami mamy połączenie niskiej temperatury często z silnym zimnym wiatrem i nierzadko deszczem. Co nam pozostaje? Czekać na wiosnę? Wycieczka do ciepłych krajów? Ech, przydałyby się w pobliżu jakieś tropikalne wyspy, w zasięgu naszego auta. Szkoda, że najbliższa taka wyspa jest w odległości aż 220 km od Mierzyna... Zaraz, zaraz tylko 220 km? Czy to możliwe? |
|