Tego jest mnóstwo. Te, które pierwsze przychodzą mi na myśl, to (wymienione tu wcześniej): wziąść, włanczać i w gazecie pisało. Błędy te popełniane są niestety niezwykle często i bardzo mnie rażą. Poza tym: pojedyńczy, nadzieji, napewno, wogóle...
Tak można bez końca... Większość dzieci bawi się na dworzu (zamiast na dworze), poza tym znaczna część rodziców zabiera swoje pociechy do lekarza na kontrol (zamiast na kontrolę).
Oprócz tych wymienionych błędów to drażni mnie jeszcze jak ktoś mówi czy (albo jakoś podobnie bo tak to mniej więcej brzmi) zamiast trzy albo np weznę zamiast wezmę. No i wkurza mnie jak np. znana prezenterka w TVN-ie notorycznie mówi zamiast Malinowska to Malinoska albo zamiast Steczkowska to Steczkoska. Normalnie wysypki dostaję...
Dużo osób zakłada swetr (a nie sweter), wielu nalewa paliwo do karnistra (zamiast kanistra), niektórzy ocieplają swoje domy steropianem (zamiast styropianu), inni części w samochodzie smarują tawotem (chociaż tak naprawdę jest to towot).
Poza tym bardzo razi mnie podawanie daty w formie: 26 kwiecień 2011. To bardzo częsty błąd, większość osób tak właśnie podaje np. swoją datę urodzenia w urzędach. Prawidłowo jest oczywiście 26 kwietnia 2011. No i jeszcze ten rok. Dla większości jest teraz rok dwutysięczny jedenasty, prawidłowo jednak mówimy dwa tysiące jedenasty.
Jeszcze skróty zwrotów: wyżej wymieniony i do spraw - wielu pisze w/w i d/s, podczas kiedy zapis prawidłowy to ww. i ds.
A mnie jeszcze drażni wtrącane w rozmowie po tysiąc razy "tak naprawdę", w czym przoduje telewizja. Czasem w ciągu pięciu minut słyszy się ten zwrot kilkanaście razy. Prezenterzy, goście, wszyscy go wtrącają, od niego zaczynają zdanie... Co za maniera... Takie dzisiejsze "to znaczy".
Podobnie drażni mnie kończenia zdania pytającym "tak?" W tym znów przodują wszelkiej maści psychologowie. Najpierw mówią niby normalne zdanie, po którym oczekuje się kropki, a tu to "tak? na końcu" Mam ochotę odpowiedzieć im "nie!!!":P
Denerwuje mnie też "bardzo wiele". Albo czegoś jest bardzo dużo, albo wiele, skąd to cholerne "bardzo wiele?"
Ja nie lubię takich dziwolągów,jak np."wykon"czy "osiągi".Irytuje mnie też nadużywanie słowa "dokładnie".Nie czekam na dziecko pod szkołą tylko - przed .Nie idę gdzieś tylko -dokądś.No i nie idę po najmniejszej linii oporu,tylko po linii najmniejszego oporu.
Dokładnie , ja też nie znoszę tych "wykonów" i osiągów". Często używa się też zwrotów: "nara, "narka", "w porzo"... nikt już normalnie nie przeprasza, jeśli już - to mówi się "sorry".
Poza tym drażni mnie nieprawidłowe stosowanie skrótów OŚ - osiedle, TYŚ - tysiąc. Taki zapis sugeruje pisownię: ośedle i tyśąc a przecież s zmiękczone jest tu przez i. Prawidłowe zatem skróty tych wyrazów to: osiedle - OS. i tysiąc - TYS.
A jeszcze urocze sformułowania: "w miesiącu kwietniu", "na dzień dzisiejszy" albo: "cofać do tyłu", "fakt autentyczny", "okres czasu".
Cóż, muszę przyznać, że do tej pory zawsze szłam po najmniejszej linii oporu, ale teraz już wiem, ze błądziłam i od tej pory postanawiam chodzić już tylko po linii najmniejszego oporu.
Okrutnie drażni mnie stosowanie "bynajmniej" jako zamiennika "przynajmniej" Całą resztę jestem w stanie znieść bez problemu, choć czasem się zaśmieję, gdy ktoś otwiera okno na "roścież". Ten błąd bardziej mnie bawi, niż wkurza.
O właśnie - pomarańcz i winogron, coś pięknego, nie potrafię tego pojąć, słysząc to trudno mi powstrzymać się od komentarza.
Dodam jeszcze porę (owszem - ta pora roku, ale warzywo to ten por) oraz rożno (prawidłową formą jest ten rożen). Znam też osoby, które jesienią zabierają ze sobą na spacer parasol. Nie byłoby w tym może nic dziwnego, gdyby nie fakt, że jest to parasol rodzaju żeńskiego ("podaj mi proszę tą parasol")... Nie wiadomo - śmiać się czy płakać.
Kolejny błąd - wiele osób mówi, że coś kosztowało X złoty (zamiast prawidłowo - złotych). Bardzo mnie to razi. Kilka dni temu byłam na zebraniu w szkole, omawiano zakończenie roku szkolnego i wydatki na kwiaty, nagrody itp. Wszyscy rodzice, z panią wychowawczynią na czele, mówili ile złoty będzie to wszystko kosztowało i po ile złoty musimy się składać...