On jest naprawdę malutki, wręcz mikroskopijny. Tam jest taki mały domek ze ślizgawką i mostkiem, jedna huśtawka (taka wahadłowa na dwójkę maluchów) i tycia piaskownica. Do tego jedna ławeczka dla rodziców, kosz na śmieci.. to chyba wszystko. Całość ogrodzona. Aż strach pomyśleć, kiedy wiosną i latem zechce tu przyjść kilkoro dzieciaczków z rodzicami czy dziadkami, nie mam pojęcia jak się pomieszczą. Ładne to i kolorowe, ale chyba za małe.
Kurcze no straszna szkoda, że ten kącik dla maluchów taki malutki. Szczególnie, że innych placów zabaw w okolicy nie ma. Mam watpliwości co do rozbudowy tego, bo jakby mieli zrobić większy ten plac zabaw, to zrobiliby go od razu. W sumie to z całego terenu rekreacyjnego tylko własnie ten placyk na maluchów interesował mnie najbardziej, więc jestem mocno zawiedziona.
Czy to prawda że po jeziorku będzie można popływać łódką? takim małym bączkiem? Słyszałem też, że jeziorko ma być zarybione i w przyszłości będzie można łowić ryby...ale czy to prawda?, niewiem.
No właśnie, ja też tego nie rozumiem. Taki placyk będzie najbardziej przydatny na co dzień, inne duże boiska - bardziej w przypadku większych imprez, zawodów, festynów. Wątpię w jego rozbudowę, on jest już dodatkowo ogrodzony i wokół raczej nie ma miejsca na powiększenie. Tych łódeczek też sobie jakoś nie wyobrażam. Musimy jeszcze trochę poczekać, niebawem wszystko powinno się wyjaśnić.
Może nie bedzie rozbudowywany akurat ten ale zawsze można zrobić większy w innym miejscu. tak jest np. na ul. Przygodnej jest mały placyk dla mniejszych dzieci a kawałek dalej wiekszy dla większych dzieci. Mi też najbardziej zależało na placu zabaw. Może nie bedzie największy ale grunt, że wogóle będzie i że przybędzie jakieś miejsce do wyjścia z dzieckiem na spacer. Kris w tym stawku zawsze było sporo ryb, widziałam całkiem fajne okazy wyłowione stamtąd. Nie wiem jakie prace tam wykonano i na ile mogły one zagrozić rybom ale miejmy nadzieję, że jeszcze sporo ich tam zostało.
Termin zakończenia prac minął, plac wygląda na gotowy ale nie było jeszcze hucznego otwarcia. Naprawdę nie można dzieciom zrobić tu lodowiska, dopóki pogoda dopisuje?
Może nie odbyły się jeszcze potrzebne odbiory,papierologia,etc... Wspominali też,że jeśli pogoda będzie taka jak w grudniu to otworzą w styczniu,jeśli nie, to dopiero na wiosnę. Trochę szkoda,ale cóż...aby do wiosny We'll see you next time... krissmierzyn
Słyszałam, że otwarcie nastąpi w sobotę 14 kwietnia. Patrzę na ten plac niemal codziennie i mam coraz więcej wątpliwości. Wydaje mi się, ze tam sens będą miały tylko duże imprezy, mecze, zawody. Aha, podobno wstęp na plac będą miały tylko dzieci powyżej 12. roku życia, pozostałe tylko pod opieką dorosłych. Kto i w jaki sposób miałby to egzekwować? Faktem jest, że te głazy usypane wokół stawu nie wyglądają zbyt bezpiecznie, ja bałabym się tam puścić nawet moją niespełna 10-lenia córkę.
No i jak wrażenia po otwarciu? Mam mieszane uczucia bo teren mi się bardzo podoba ale podejście ludzi już nie. Ten brak poszanowania dobra wspólnego mnie przeraża. Zadeptany młodziutki trawnik pomimo ścieżek obok, wrzucanie różnych rzeczy do stawu i inne dziwne zachowania na które rodzice dzieci nie reagują...
Sam plac zabaw dla dzieci pomimo tego że malutki to jednak dla dzieci fajny bo miałam problem żeby córkę stamtąd wyciągnąć
Ja niestety Mierzynianki nie widziałam, bo musiałam wyjechać, a byłam bardzo ciekawa jak tam jest. Szczególnie interesował mnie właśnie plac zabaw dla dzieci. Dziękuję Żaba za nadzieję, że plac pomimo, że malutki to i może mojej córci przypadnie do gustu:) A co dokładnie się w nim znajduje?
Jest zjeżdżalnia z ruchomym mostkiem ale malutka, taka bezproblemowa dla dwulatków. Same sobie świetnie poradzą. Moja pomimo tego że ma zjeżdzalnię w ogrodzie o wiele wiekszą to koniecznie chciała dzisiaj na plac zabaw Jest piaskownica i huśtawka na dwie osoby taka odpychana. Nie wiem jak to fachowo nazwać Oprócz tego bardzo jej sie podoba nad stawem, biega z górki na pazurki po dosyć stromych wejściach nad staw.
Byliśmy dopiero dzisiaj. Ja też mam mieszane uczucia. Z jednej strony miejsce naprawdę ładne i potrzebne, od rana obserwujemy grupki chłopców maszerujących tam z piłkami, deskorolkami. Na pewno też wspaniały obiekt do organizowania wszelkich imprez sportowych, zawodów i festynów. Jednak w moim przypadku, tak na co dzień, plac się nie sprawdzi; moje dziewczyny są bardzo zawiedzione, nie znalazły tam nic dla siebie. Mimo wszystko mnóstwo dzieci ma teraz gdzie spędzać wolny czas, więc trudno narzekać.
W dalszym ciągu (a może nawet coraz bardziej) uważam, że teren nie spełnia pokładanych w nim nadziei. Nie jest to tylko moja opinia, ale wielu rodziców, z którymi rozmawiam. Tu, na forum, nikt nie narzeka, jednak wielu mieszkańców Mierzyna naprawdę jest zawiedzionych. Dzieci nie mają gdzie jeździć na deskorolkach ani na rolkach, bo alejki się do tego nie nadają (skatepark jest dla bardzo już zaawansowanych i starszych dzieci), nie ma gdzie się bawić - jest mały placyk dla maluszków, ale w ogóle nie pomyślano o nieco starszych dzieciach - brakuje ślizgawki, huśtawek, jakichś drabinek. Mogłyby one z powodzeniem zastąpić istniejącą wieżę widokową, przydatność której coraz częściej poddawana jest w wątpliwość - dzieci rzucają z niej różnymi przedmiotami, polewają innych wodą, generalnie nie bawią się zbyt bezpiecznie. Powstała ścieżka zdrowia jest (nie tylko wg. mnie) zupełnym niewypałem, instrukcje są niejasne i naprawdę nie widać, by ktoś z niej korzystał. O wiele ciekawszym rozwiązaniem (chociaż pewnie droższym) jest ścieżka zdrowia istniejąca w parku przy ulicy Przygodnej - jest to w zasadzie jakby siłownia na świeżym powietrzu, dosłownie oblegana przez ludzi w każdym wieku - od maluszków po emerytów. Nie wspomnę już o tym, że przy placu miał powstać wybieg dla psów, tego też mi brakuje, ale to już szczegół... Przykro mi to pisać, ale powtarzam, że to nie jest tylko moje zdanie. Może zabrakło konsultacji z dziećmi w tej sprawie...
Zgadzam się z monnatessa , bywam na placu z dziećmi są w różnym wieku i uważam ,że wieża widokowa jest zupełnie nie potrzebna kto na niej przebywa i po co to chyba wszyscy widzą, nie będę kablować. Niestety nie podoba mi się to ,że jest tam Pan który "pilnuje" hmm... to znaczy - ogląda telewizor - zawsze. Mało tego nie wiem czy to zasada czy przypadek , ale zamyka toalety na klucz i nie daje dzieciom klucza, musiałam interweniować. Bo niby po co są te toalety czy dzieci mają sikać pod płotami??? Kto opłaca osobę za oglądanie telewizora on nie ma pojęcia co się dzieje na całym placu nigdy nie widziałam ,żeby sie choćby przechadzał. Ale może takiego mam pecha jeśli się mylę to przepraszam. Wymasować Ci stopy?:) www.refleksolog.szczecin.pl
Doszły do mnie słuchy,że jak ktoś chce zarezerwować boisko do piłki nożnej to Pan który tam "dozoruje" pobiera opłatę 40 zł za godzinę lub dwie.Czy ktoś z Was słyszał o takich praktykach i może to potwierdzić lub zaprzeczyć ??? Jeśli to prawda,to to chyba jest jakiś absurd,a może gmina nic o takich praktykach nie wie...
Zauważyłam ostatnio, że na naszej Mierzyniance usychają drzewa. Teren, który po wycięciu dosłownie wszystkiego, co tylko rosło w okolicy, obsadzony został krzewami i drzewami, jednak zabrakło chyba dalszej koncepcji albo wiedzy o tym, że świeżo posadzone, młode drzewka i krzaczki należy (zwłaszcza w początkowym okresie) dość obficie podlewać... Szkoda, wygląda na to, że uschły wszystkie bzy posadzone wzdłuż parkingu od ul. Alicji i mnóstwo krzewów i drzew na terenie całego obiektu. Wszyscy liczyliśmy na to, ze plac, który niemal z dnia na dzień stał się nieomal "pustynią", dość szybko zmieni się w zadrzewiony, dający chociaż trochę cienia teren.
Dopiero dwa dni temu po raz pierwszy udałam się na Mierzyniankę. I cóż....Na plus zdecydowanie jest duży teren, dobrze (w sensie solidnie i bezpiecznie) wykonane obiekty i czystość. Niestety co do minusów to podzielam Państwa zdanie na temat: dużo za małego placu zabaw i dostosowania go do max 3-letnich dzieci, ponieważ starsze nie mają co w nim robić, miejsce do grillowania też zbytnio nie ma sensu, ponieważ w okolicy niemalże wszyscy mają ogrody, więc każdy grilluje u siebie, ścieżka zdrowia i wieża widokowa także są tam zbędne. Przy placu zabaw powinno być więcej ławek, bo w tej chwili od strony wejścia jest tylko jedna. Co do roślinności to rzuciło mi się w oczy dokładnie to samo co monnatessie. Krzewy są uschnięte, a trawa gorsza niż w kurortach w Egipcie, gdzie słońce jest nieporównywalnie mocniejsze.
monatessa drzewa mógłby podlewać ten Pan który ogląda telewizor , bo go już chyba tyłek boli od siedzenia. Wymasować Ci stopy?:) www.refleksolog.szczecin.pl
Widziałam, że przy jeziorku, obok tabliczek z zakazem kąpieli pojawiły się nowe, zakazujące wchodzenia na lód. Mam nadzieję, że jednak ktoś w końcu pomyśli o najmłodszych i zorganizuje na boisku lodowisko, takie przecież było założenie. Mróz już jest, wystarczy jeszcze tylko trochę wody...
