Mój najmłodszy synek za dwa latka będzie szedł do pierwszej klasy,jakie macie opinie o naszej szkole,doświadczenia,ciekawe czy znajduje się w niej świetlica w której dzieciaczki mogą zostać aż rodzice wrócą z pracy. Zaczynamy z żoną myśleć czy nie lepiej było by posłać go do podstawówki gdzieś w Szczecinie. We'll see you next time... krissmierzyn
Kriss, dobrze, że pytasz, ja też jestem zainteresowana! Może moja córcia będzie razem z Twoim synkiem chodzić do szkoły? Miejmy nadzieję, że ta mierzyńska jest o.k.? Piszcie ludziska, bo to ważny temat!
Podobnie jak większość mieszkańców Mierzyna dowożę swojego syna do szkoły w Szczecinie. Jest to trochę uciążliwe i czasochłonne, toteż zaczynam myśleć o szkole w Mierzynie, która jest mała ale ma wszystko co powinna posiadać szkoła podstawowa. Parę lat temu były plany wybudowania nowej szkoły, był (i prawdopodobnie ciągle jest) teren, projekt i były też pieniądze i ... nic z tego nie wyszło. Upłynęło parę lat, Mierzyn się rozrasta, przybywa mieszkańców a szkoły jak nie było tak nie ma. Dlaczego? Co możemy zrobić aby to zmienić?
Marsus nie dokońca się z Tobą zgodzę. Owszem teren na szkołę był ale projektu i pieniędzy nie było a już tym bardziej przychylności Wójta w tym temacie Z tego co wiem to obecnie trwaja prace przygotowawcze nad budową szkoły, głowy nie dam ale chyba jakieś środki w budżecie na to też są no i przede wszytkim p. Wójt jak i Rada w pełni popierają ten projekt. Także mam nadzieję że za jakiś czas prace ruszą z kopyta bo co prawda szkoła w Mierzynie jest ale już sali gimnastycznej z prawdziwego zdarzenia nie ma. My naszą córę też wozimy do Szczecina, na Gumieńce bo to najbliżej i połowa dzieciaków z jej przedszkola tam poszła także łatwiej było sie jej zaaklimatyzować życie jest pełne zakrętów ...
No cóż, plany, planami, a jak widać szkołę ocieplono, a więc nowej nie będzie w najbliższej 10-latce, bo nie inwestowano by gdyby w planach było wybudowanie nowej placówki. A czy może ktoś orientuje się, jak wygląda kadra nauczycielska, w końcu to oni tworzą poziom szkoły, w zasadzie to nawet bez ładnej sali gimnastycznej można się obyć, jeśli ludzie są o.k.
ruda28... chodziłam do tej szkoły jakies 20 lat temu...nie było sali, oczywiscie, ze mozna sie obejsc bez niej , tylko nie wiem czy bys chciala cwiczyc na wąskim korytarzu? Mimo wszystko wspominam dobrze, ale sala musi byc...
Mieszkam tu od trzech lat , pasowało mi ,że dzieci będą miały blisko do szkoły , niestety,starsza córka juz w wakacje przed podjęciem jakichkolwiek decyzji została zwyzywana przez tutejsze dzieci jak poszła pooglądac boisko szkolne i nie było mowy o tym żeby tu poszła do szkoły.Natomiast u młodszej uparłam się,że ją przeniosę i to był najgorszy błąd jaki mogłam zrobić:( Nie zaaklimatyzowała się zupełnie!!! Przeszła z cywilizowanej dużej szkoły do klatki w której była tłamszona od początku do końca, przez cały rok były problemy prawie każdego dnia,dziecko nie należy do problemowych, ale w tej szkole nie wolno nic, nawet za to że usiadła na schodach dostała uwagę! Było tak źle,że nawet po świadectwo nie chciała iść,posłuchałam innych opinii i okazało się że to nie jest jakiś jedyny przypadek:( Przeniosłam po raz koleny dziecko i niema żadnych problemów,uwag i w ogóle jest szczęśliwa,że jest w innej szkole. Wymasować Ci stopy?:) www.refleksolog.szczecin.pl
Mam małego synka i niestety będę musiała go wozić kolejne lata do miasta,bo napewno nie dam go tu do szkoły:( Wymasować Ci stopy?:) www.refleksolog.szczecin.pl
wspołczuje... ja jeszcze tego problemu nie mam, mam nadzieje ze jak moja córka pojdzie do szkoły to juz bedzie stala nowa, wieksza. A na dzieci... nic nie poradzimy chyba ... takie sytuacje sie zdarzają niestety... kto wymyślił odchudzanie!!!
Z moich doswiadczeń. Mam syna, który rozpoczął właśnie naukę w mierzyńskiej zerowce. Trafił tutaj z "cywilizowanej" (jak to nazwała któraś z forumowiczek) szczecińskiej szkoły (prywatnej). I jest...zachwycony. W klasie 18 dzieci, 2!!! panie non stop w klasie, czysto schludnie, zabawki i zero przemocy. A ta ostatnia byla przyczyną ucieczki od "cywilizacji". pewnie nie znajdziesz tu tenisa, basenu, itp, wiec jesli tego szukasz, to musisz liczyc sie z dowozem. I rzecz najważniesza, troska o dziecko. nauszycielka jest rzeczywiscie zainteresowana jego wychowaniem. Przy zerówce jest świelica, a tuż obok - biblioteka. Dyscyplina, o której pisze inna forumowiczna, rzeczywiście jest większa niż w poprzedniej szkole, ale moim zdaniem bez przesady i jestem z tego zadowolony. Jeśli więc Twoje dziecko nie musi wzrastac w atmosferze bezustannego bombardowania bodźcami, to polecam mierzyńskie klimaty. PS Zaznaczam, xe mam bardzo małe doświadczenie w tej kwestii i jeśli będziesz jeszcze zainteresowany, to zapraszam poopinię po zakończeniu roku szkolnego.
Ja już pewne doświadczenie w tej mierze zdobyłam. Jestem szczęśliwa, że moja córeczka może chodzić tutaj do zerówki. Tu jest wspaniała atmosfera, jest życzliwość, jest wysoki poziom nauczania i wszystko to, czego potrzebują dzieci w tym wieku. Co najważniejsze - zerówka mieści się w osobnym budynku, maluchy nie mają wielu kontaktów ze starszymi dziećmi, a jeśli już - to same pozytywne - na przedstawieniach, apelach, festynach. Jestem równie zadowolona z nauki mojej starszej córki w tutejszej szkole, która (na szczęście) nie jest wielkim gmachem, w której nie ma wielkiej sali gimnastycznej ani basenu. Tu również panuje pełna życzliwości, wręcz rodzinna, atmosfera, nie ma przemocy, wszyscy się bardzo dobrze znają, dzieci nie są tu anonimowe, nie są zagubione w gąszczu korytarzy i sal. A to wbrew pozorom jest bardzo ważne, jeśli nie najważniejsze. A doświadczenie mam tym większe, że mój syn skończył już naukę w takiej wspaniałej, ogromnej szkole ze stadionem, basenem, salami gimnastycznymi, stołówką i bufetem, myślę tu o tzw "Błękitnej" na Pomorzanach czyli SP nr 55. Sama podstawówka to niemal tysiąc dzieci, w sumie 36 klas! Nie będę wdawała się w szczegóły, w każdym razie tzw. fala w tej szkole dotknęła naszego syna już w pierwszej klasie, cóż mówić o rodzinnej czy choćby życzliwej atmosferze... Dlatego nie dziwcie się, ale ja wcale nie czekam z utęsknieniem na tę nową, piękną i wielką szkołę, mnie całkowicie wystarcza ta mała, wiejska i pełna ciepła szkółka. Można się w niej poczuć kimś ważnym i wierzcie mi, że można się w niej wiele nauczyć. A wożenie dzieci na zajęcia dodatkowe do Szczecina nie jest wcale tak uciążliwe.
Ja mam inne doświadczenia,ale byc może jest tu inny zbieg okoliczności.Amfitrion piszesz o zerówce ja o szkole podstawowej to dwa różne budynki, różni ludzie opiekujący się. Ja przenosiłam dziecko z innej szkoły gdzie panowały inne zasady które mi odpowiadały ,może inaczej byłoby gdyby dziecko od początku chodziło do takiej małej szkoły. Starsza córka kończyła 1dynkę na Piastów i wszyscy byliśmy zadowoleni , mam dylemat co do synka,bo tak naprawdę wolałabym spacerkiem pójść do szkoły a nie wozić go całe lata.Może on się tu zaaklimatyzuje..nie wiem. Wymasować Ci stopy?:) www.refleksolog.szczecin.pl
Witam, ggosia, chylę czoła i przepraszam, prównałem gruszkę z jabłkiem. Nie było moim celem dyskredytowanie "Twojej" szkoły. Po prostu uwiodło mnie słowo "cywilizowana" ). krissmierzyn jest w takiej sytuacji, że jego pociecha najpierw pójdzie do "0", a dopiero potem i pewnie w wiekszosci w zerówkowym składzie, do "dużej szkoły". Tak czy siak głos zabralem dlatego aby krissmierzyn miał wiecej do czytania, a jak wiadomo człowiek bardziej oczytany, to mądrzejszy (nie żebym komuś cokolwiek ujmował ).
Ależ niema za co przepraszać naprawdę.Myslę,że lepiej napisać zarówno dobre i złe strony być może komuś to pomoże podjąć decyzję. Po przeczytaniu wypowiedzi innych jestem skłonna oddać dziecko do zerówki w Mierzynie , bo opinie są pozytywne, a jeszcze kilka dni temu byłam bardzo przeciwna mając takie doświadczenia. Pozdrawiam:) Wymasować Ci stopy?:) www.refleksolog.szczecin.pl
Witam, ggosia, chylę czoła i przepraszam, prównałem gruszkę z jabłkiem. Nie było moim celem dyskredytowanie "Twojej" szkoły. Po prostu uwiodło mnie słowo "cywilizowana" ). krissmierzyn jest w takiej sytuacji, że jego pociecha najpierw pójdzie do "0", a dopiero potem i pewnie w wiekszosci w zerówkowym składzie, do "dużej szkoły". Tak czy siak głos zabralem dlatego aby krissmierzyn miał wiecej do czytania, a jak wiadomo człowiek bardziej oczytany, to mądrzejszy (nie żebym komuś cokolwiek ujmował ).
Pozdrawiam, Amfitrion
a mój synek zerówkę bedzie robił w przedszkolu,chyba że do tego czasu coś się pozmienia w naszym kraju,
Masz pomysł które przedszkole wybierasz? Ja bardzo bym chciała,żeby ta nowa szkoła szybko powstała miałabym problem ze szkołą z głowy... Wymasować Ci stopy?:) www.refleksolog.szczecin.pl
krissmierzyn, dokonałeś więc bardzo rozsądnego wyboru. Przedszkolna zerówka, to mom zdaniem najlepsze rozwiązanie. W moim przypadku - mądry Polak po szkodzie
Wszystkim,którzy mają wątpliwości w kwestii wyboru szkoły,mogę z czystym sumieniem polecić naszą "wiejską"podstawówkę.Owszem,lokalowo jest do kitu,brak szatni i sali gimnastycznej "z prawdziwego zdarzenia",ale za to domowa atmosfera i zyczliwość dla dzieci,jakiej nigdzie nie znajdziecie,jesli chodzi o placówki publiczne.Osobna zerówka to kolejny plus,bo dzieciaczki spokojnie sobie "dojrzewają"do pierwszej klasy a panie,które ją prowadzą ,są jak drugie mamy.W tej szkole nikt nie jest anonimowy,pracownicy zwracają się do uczniów po imieniu,no i łobuzeria ograniczona do minimum,bo nikomu się nic nie upiecze.Nauczyciele przyjaznie nastawieni do dzieciaków ,a nowa pani dyrektor zmienia wszystko ,co się da, żeby było jeszcze lepiej.No ,a jak dodać do tego jeszcze perspektywę powstania w Mierzynie nowej szkoły,to nie pozostaje nic innego ,jak zapisanie Waszych pociech właśnie tu.Piszę to jako rodzic dzieci,które uczą się w tej szkole,przy czym starszy syn podjął tu naukę od trzeciej klasy,wcześniej chodził do szkoły na Pogodnie.Został bardzo mile przyjęty i przez uczniów, i przez nauczycieli.Drugi uczy się od zerówki.Po co wozić swoje pociechy do miasta,skoro mają w pobliżu taką fajną szkołę?Pozdrawiam .
Z moich doswiadczeń. Mam syna, który rozpoczął właśnie naukę w mierzyńskiej zerowce. Trafił tutaj z "cywilizowanej" (jak to nazwała któraś z forumowiczek) szczecińskiej szkoły (prywatnej). I jest...zachwycony. W klasie 18 dzieci, 2!!! panie non stop w klasie, czysto schludnie, zabawki i zero przemocy. A ta ostatnia byla przyczyną ucieczki od "cywilizacji". pewnie nie znajdziesz tu tenisa, basenu, itp, wiec jesli tego szukasz, to musisz liczyc sie z dowozem. I rzecz najważniesza, troska o dziecko. nauszycielka jest rzeczywiscie zainteresowana jego wychowaniem. Przy zerówce jest świelica, a tuż obok - biblioteka. Dyscyplina, o której pisze inna forumowiczna, rzeczywiście jest większa niż w poprzedniej szkole, ale moim zdaniem bez przesady i jestem z tego zadowolony. Jeśli więc Twoje dziecko nie musi wzrastac w atmosferze bezustannego bombardowania bodźcami, to polecam mierzyńskie klimaty. PS Zaznaczam, xe mam bardzo małe doświadczenie w tej kwestii i jeśli będziesz jeszcze zainteresowany, to zapraszam poopinię po zakończeniu roku szkolnego.
pozdrawiam, Amfitrion
Witam Poproszę Amfitriona oraz innych o "poopinię" o podstawówce w Mierzynie. Jakieś nowe spostrzeżenia i uwagi. Ile osób jest w klasach, jacy nauczyciele, w jakich godzinach zajęcia np w ")" i kl 1 itd. Z góry dziękuję
No cóż, nic się w tej sprawie nie zmieniło, jest super. W jedynej klasie pierwszej jest 23 uczniów; w poniedziałki i piątki dzieci chodzą na godz. 8 rano, w pozostałe dni lekcje zaczynają się około południa. Pani jest wspaniała i sympatyczna, do tego bardzo lubiana. Świetlica dla uczniów klas I-III, których oboje rodzice pracują, czynna w godzinach 7-16. Po lekcjach chętne dzieci mogą uczestniczyć w bezpłatnych kołach zainteresowań: muzycznym, plastycznym i teatralnym. Poza tym są też zajęcia płatne - tańce organizowane przez Akademicki Klub Tańca Towarzyskiego Politechniki Szczecińskiej, język niemiecki i angielski i zdaje się, że karate czy judo; chociaż z tymi płatnymi zajęciami jest na razie jakiś problem i nie wiadomo do końca czy będą się odbywały. W nowym semestrze pojawić się ma (podobny do ubiegłorocznego) projekt unijny, zgodnie z którym dzieci będą mogły uczęszczać na bezpłatne zajęcia w dwóch kategoriach - naukowej (informatyka, języki, zajęcia matematyczno-przyrodnicze itp.) i sportowo-artystycznej (karate, tańce, plastyka). Trudno w tej chwili dokładnie określić jakie to będą zajęcia, ale wiadomo już, że takowe będą. Szkoła jest w dalszym ciągu malutka, w tej kwestii również jest bez zmian , ale w żadnym razie nie przeszkadza jej to być szkołą ze wszech miar spełniającą nasze (rodziców i dzieci) oczekiwania...
Zapomniałam wspomnieć, że w szkole działa również drużyna zuchów A te płatne zajęcia, które odbywają się w tym roku, to wspomniane wcześniej języki, tańce i trening karate. Ciekawostką może być fakt, że wszystkie dzieci dostają codziennie kartonik (250ml) 3,5% mleka, a chętne - za niewielką opłatą (5zł/miesiąc) - taki sam kartonik mleka czekoladowego.
Z tego co wiem to obecnie trwaja prace przygotowawcze nad budową szkoły, głowy nie dam ale chyba jakieś środki w budżecie na to też są no i przede wszytkim p. Wójt jak i Rada w pełni popierają ten projekt. Także mam nadzieję że za jakiś czas prace ruszą z kopyta bo co prawda szkoła w Mierzynie jest ale już sali gimnastycznej z prawdziwego zdarzenia nie ma.
, ale w żadnym razie nie przeszkadza jej to być szkołą ze wszech miar spełniającą nasze (rodziców i dzieci) oczekiwania... 
