Inicjatorzy referendum przegrali proces |
Inicjatorzy referendum przegrali proces wyborczy Inicjatorzy referendum przegrali dzisiaj proces w trybie wyborczym, który sami wytoczyli Wójt Gminy Dobra. Wnosili oni o karę 10 tys. złotych, przeproszenie i nakazanie sprostowania wypowiedzi Wójt Teresy Dery, w której określiła zarzuty dotyczące m.in. naruszenia dyscypliny finansów, wykorzystania środków publicznych do celów prywatnych, braku kompetencji i narażania budżetu gminy na straty czy niegospodarność, za kłamstwa i manipulacje. Sąd po zapoznaniu się z dowodami przyznał rację Wójt Gminy Dobra i stwierdził, że wypowiedzi inicjatorów referendum nie są prawdziwe. 2 czerwca inicjatorzy referendum złożyli wniosek do sądu o zakazanie Wójt Gminy Dobra rozpowszechniania informacji o pomówieniach i manipulacji, których miał się dopuścić Komitet Referendalny Dobra Wybiera. Osoby odpowiedzialne za organizację referendum w gminie Dobra wnosiły też o nakazanie sprostowania informacji, przeproszenia, wpłacenia kwoty 5000 zł na rzecz Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt i 5000 zł na rzecz wspomnianego komitetu. Komitet Referendalny Dobra Wybiera wskazał we wniosku na dwie wypowiedzi Wójt Gminy Dobra: "Przypomnę tylko, że osoby, które stoją za organizacją referendum w naszej gminie, zarzucały mi między innymi naruszenie dyscypliny finansów, wykorzystanie środków publicznych do celów prywatnych, brak kompetencji wójta i urzędników gminy, narażanie budżetu gminy na straty czy niegospodarność. To kłamstwa i pomówienia osób, których celem jest tak naprawdę przejęcie steru władzy w naszej gminie." "Referendum popierają osoby, którym nie udało się wygrać w ostatnich wyborach samorządowy i w ten sposób próbują podważyć ich demokratycznych wynik. Ze spokojem wysłuchiwałam oskarżeń, pomówień, wyzwisk, obrzucania błotem i straszenia. Osoby, które stoją za organizacją referendum, zarzucały mi między innymi naruszenie dyscypliny finansów, wykorzystanie środków publicznych do celów prywatnych, brak kompetencji i narażanie budżetu gminy na straty czy niegospodarność. Dość tych kłamstw i manipulacji." W czwartek, 4 czerwca odbyła się rozprawa sądowa w tej sprawie. Sąd rozpatrzył dowody obu stron, przyznał rację Wójt Gminy Dobra i stwierdził, że wypowiedzi inicjatorów referendum nie są prawdziwe. Odnosząc się do uchwały Kolegium Regionalnej Izby Obrachunkowej w sprawie ul. Tura, sąd zauważył, że RIO nie stwierdziło, że Wójt Gminy Dobra dopuściła się naruszenia dyscypliny finansów publicznych. Sąd odrzucił wniosek inicjatorów referendum i zasądził od każdego z nich (10 osób) po 24 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania. Referendum w gminie Dobra od początku budzi skrajne emocje. W skład komitetu referendalnego wchodzą osoby, które startowały w 2018 roku w wyborach samorządowych do Rady Gminy Dobra z komitetów wyborczych Magdaleny Zagrodzkiej i Lokalni, w którym liderami byli Ewa Głowacka, Mariusz Lindner i Tomasz Czubara. Referendum oficjalnie poparli radna Magdalena Zagrodzka, kandydatka na Wójta Gminy Dobra w 2018 r., a także radni Paweł Malinowski, Monika Duziak i Mariusz Lindner. W związku z tym pojawiły się zarzuty, że za referendum tak naprawdę stoją osoby, które przegrały w ostatnich wyborach samorządowych. Przypomnijmy, organizatorzy referendum zarzucali Wójt Gminy Dobra rażące naruszenie dyscypliny finansów publicznych. Sprawa dotyczyłą ulicy Tura w Dołujach, która prowadzi do użytku ekologicznego "Ptasi Zakątek". Ponieważ droga była bardzo zniszczona i często zalewana, Gmina Dobra, jako współwłaściciel drogi, postanowiła zabezpieczyć ulicę dojazdową do Ptasiego Zakątka i utwardzić za pomocą betonowych płyt drogowych. "Żeby dojechać do Ptasiego Zakątka trzeba przejechać przez ulicę Tura. Droga ta bezwzględnie wymagała remontu, o czym doskonale wiedzą mieszkańcy posesji przy tej ulicy. Gmina Dobra jest współwłaścicielem działki drogowej, dlatego postanowiliśmy utwardzić tę ulicę płytami betonowymi, w ramach posiadanych udziałów w drodze, tak żeby mieszkańcy mogli bez przeszkód dojechać do użytku ekologicznego" - wyjaśnia Wójt Gminy Dobra Teresa Dera. "Decydujemy się razem z gminą na taką tymczasową drogę. Dobra, robimy ją. I dochodzimy do momentu kiedy nagle ktoś wstaje i mówi "Halo, stop tam jest korupcja i podniesienie wartości gruntu wyższych urzędników gminy", a my jesteśmy zdumieni ponieważ urzędnicy przy tej drodze nie mieszkają. O co tutaj chodzi? Kto to wymyślił taką głupotę?" - pytają oburzeni mieszkańcy ul. Tura. "Na podstawie opinii radców prawnych uważam, że zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym zadania własne gminy obejmują również ulice będące współwłasnością gminy - stosownie do posiadanych udziałów. Dlatego gmina zaczęła utwardzać drogę działając jako współwłaściciel. Zabezpieczyliśmy też drogę przed ewentualnym przelewaniem się wody z Ptasiego Zakątka. Regionalna Izba Obrachunkowa nie zgadza się jednak z taką interpretacją przepisów. Dodatkowo realizowana przez nas inwestycja została zgłoszona przez pewne osoby do Centralnego Biura Antykorupcyjnego z uzasadnieniem, że doszło do rażącego naruszenia dyscypliny finansów publicznych oraz wykorzystania środków publicznych na cele prywatne" - mówi Wójt Gminy Dobra. "W momencie kiedy ustaliliśmy, że trzeba przejąć tę drogę, to prace już się nie rozpoczęły z powrotem, właśnie to się zakończyły, ponieważ pan Lindner ogłosił, że to jest korupcja. To jest korupcja gminy i nie wiadomo jeszcze kogo. Myśmy się go pytali - niech pan powie kto jest łapówkarzem, a kto łapownikiem, bo muszą być dwie strony" - mówią mieszkańcy, którzy nie chcą opowiadać się po żadnej ze stron tego konfliktu. "Pan Linder na radzie gminy oskarżył mieszkańców ul. Tura o korupcję. Mówił, że są to jacyś wyżsi urzędnicy gminni. Nie ma wśród nas takich. Poczuliśmy się obrażeni i i poprosiliśmy go o przeproszenie tam, gdzie nas obraził - na radzie gminy i w mediach społecznościowych. Nie zrobił tego i nie ma zamiaru" - wyjaśniają mieszkańcy. "Niestety na wniosek CBA wszczęto postępowanie w Prokuraturze co zmusiło nas do przerwania inwestycji, która była realizowana dla mieszkańców naszej gminy. Póki postępowanie nie zostanie zakończone nie możemy dokończyć inwestycji na ul. Tura" - mówi wójt Teresa Dera. Osoby związane z organizacją referendum, w tym radny Mariusz Lindner, zarzucają Wójt Gminy Dobra przekroczenie uprawnień i naruszenie dyscypliny finansów publicznych. Nikt nawet nie wspomina o mieszkańcach ulicy Tura, którzy są najbardziej poszkodowani w całej sprawie. Utwardzanie ulicy płytami drogowymi musiało zostać wstrzymane na czas postępowania w prokuraturze. Ile to potrwa? Nie wiadomo. Mieszkańcy mają już dość tej sytuacji. Nie opowiadają się po żadnej ze stron konfliktu. Chcą tylko, żeby ich droga, z której korzystają wszyscy dojeżdżający do Ptasiego Zakątka, została w końcu zrobiona. Gmina czeka na rozstrzygnięcie sprawy w prokuraturze, a mieszkańcy muszą sami remontować drogę, żeby nie uszkodzić samochodów. Przez rozgrywki polityczne dojazd do Ptasiego Zakątka w Dołujach jest mocno utrudniony, a mieszkańcy ulicy Tura czują się oszukani. Poniżej prezentujemy reportaż z wypowiedziami mieszkańców i Wójt Gminy Dobra. Przeczytaj komentarze sąsiadów do tej wiadomości Ptasi Zakątek i ulica Tura w Dołujach - mieszkańcy mają dość: |
|