sąsiad11...do pudelka nie zaglądam, bo to nie mój poziom ... są ludzie niereformowalni do których należysz niewątpliwie...więc sory ale nie mam zamiaru dalej dyskutować z kimś kto widzi tylko swój czubek nosa zasłaniając się "dobrem innych"...a poza tym... i tak nie zrozumiesz o co mi chodzi. Miłego wieczoru "sąsiedzie11"
Witam...jestem całym sercem z Wami, niestety Pani Wójt chyba ma za nic swoich wyborców. Od paru lat borykamy się z zastopowaniem budowy sklepu wielkopowierzchniowego między ul Tytusa a Kokosową. Pani Wójt wydała pozwolenie na budowę sklepu i mimo usilnych prób ze strony mieszkańców inwestor dostał zielone światło w tej kwestii. Przypominam również kwestię Czerwonej Torebki przy ul. Topolowej....chyba trzeba sobie uprzytomnić, że Nasze władze lokalne mają za NIC mieszkańców...ale czekam na kolejne wybory zobaczymy co się stanie...???
W przyszłym tygodniu ma się odbyć spotkanie wszystkich, którzy są przeciwni powstaniu tej hali. Trzeba porozmawiać na ten temat i coś ustalić. Będziemy w kontakcie. Pozdrawiam.
Użytkownik Mruk napisał: 21 sty 2014 : 13:58 - post przesunięty do właściwego tematu
Witam sąsiadów. Na wstępie chciałbym prosić aby Pan/Pani,kóra bezpośrednio ma inne zdanie nie wypowiadał/a się w temacie bo rozumiem, że temat tej osoby nie dotyczy. Oczywiście każdy ma prawo się wypowiedzieć , ale myślę że trzeba najpierw znać realia i istotę sprawy.. Temat został utworzony w celu poinformowania zainteresowanych mieszkańców i tyle. Mnie temat dotyczy bezpośrednio. Mamy mieć odcięte światło słoneczne dla całej posesji. W odległości około 4m od naszych posesji mamy mieć drogę dla "tirów" z rampą rozładunkową. Dodatkowo ludzie z naszego osiedla brali kredyty na zakup mieszkań domów na 20-30 lat, po wybudowaniu tych hal ceny za jaką będą mogli sprzedać nieruchomości nie pokryją nawet kredytu (diametralnie spodnie wartość). Dodajmy że tego na mapach nie widać ale działka jest zabudowana domami z 4 stron. To nie jest biadolenie tylko dramat ludzi!!! Miejmy nadzieje że do budowy nie dojdzie. Na razie sprawa wygląda następująco: -mieszkańcy graniczący bezpośrednio z działkami, na których ma powstać budowa - zastali poinformowani, że firma CALBUD wystąpiła o warunki zabudowy. -mieszkańcy będący stroną (graniczący działkami) wystosowali pismo do Pani Wójt 13.01.2014 -poszło także pismo do Przewodniczącego Rady Gminy i do wiadomości radnych 15.01.2014 Na razie CALBUD otrzyma odmowę bo część ziemi jest w "IIIa klasie rola", ale wiadomo już że ministerstwo odrolni tą ziemię. Wszyscy mieszkańcy, którzy chcieli by być strona w sprawie i składać protesty muszą wysłać do gminy pismo o uznanie za stronę w sprawie.To co się dzieje to jest poprostu nieludzkie.Inwestor wiadomo o kogo chodzi ma tereny po drugiej stronie ulicy Lubieszyńskiej i tam niech buduje sobie hale jakie chce.Nam niech zostawi miejsce spokoju i wypoczynku po ciężkiej codziennej pracy.Nie po to kupowalismy mieszkania,żeby mieć za płotemzakład produkcyjny. Nawet za PRLu nie budowano zakładów pracy w miejscu wypoczynku ludzi.Mam nadzieję,ze spółka budowlana CALBUD i Inwestor przemyślą sprwaę i zmienią miejsce lokalizacji nowych hal. Miejmy nadzieje, że nasi włodarze pomogą nam. Pozdrawiam wszystkich mieszkańców. Zaintertesowany w sprawie.
jestem z Wami! a niereformowalnymi zakutymi głowami, które nie potrafią zrozumieć o co walczycie, nie przejmujcie się! Co do argumentu jaka to niby super praca w firmie O. i jak to pomoże na bezrobocie to mam inne zdanie : może na wyższych stanowiskach nie jest źle ale jak ktoś młody idzie tam pracować to ma się cieszyć i dziękować niebiosom za (w najlepszym wypadku) 1200 zł? Mictla
Dziėki za wsparcie. Chcą zrobić sobie takie swoje miasteczko a po środku niego, w samym centrum my. Mamy mieć hale z trzech stron świata i taki widok z każdego okna! To nie może się wydarzyć! To nie może być prawda! Czy ktoś może nam pomóc? Musimy zapobiec aby nie wybudowali tej przeklętej hali o pow. 14000 m2! Ludzie, którzy to czytacie..jeśli możecie w jakiś sposób nam pomóc to liczymy na Was...postawcie się na naszym miejscu .....
Cyt.Co do argumentu jaka to niby super praca w firmie O. i jak to pomoże na bezrobocie to mam inne zdanie : może na wyższych stanowiskach nie jest źle ale jak ktoś młody idzie tam pracować to ma się cieszyć i dziękować niebiosom za (w najlepszym wypadku) 1200 zł? _____________________________________________________________________________________________________
W naszym regionie jest mało zakładów produkcyjnych,prawie wcale i dlatego są takie realia za 1200 zł.Większość ludzi po szkole zaczyna od najniższej krajowej i mają do wyboru pracę w markecie lub na taśmie w Oticonie,nie wszyscy otwierają swoją działalność gospodarczą lub zostają dyrektorami. Ale to tak na marginesie i nie w tym wątku.Walczcie o swoje...
[ Edytowany 23 sty 2014 : 08:46 ] We'll see you next time... krissmierzyn
ale to są strasznie niesprawiedliwe realia! Niby firma prężna, znana, dostaje jakieś tam laurki jako super-pracodawca a nie szanuje i nie docenia własnych pracowników! Zwykły wyzysk ludzi, którzy pracują i na nocne zmiany za takie pieniądze Okropnie to przykre. Mictla
Takie są realia,niestety. Ale jak zapytasz takiego pracodawcę,to ci odpowie,że zapewniają przecież dojazd do firmy autobusem,organizują dwa razy w roku eventy...etc. No i najlepsze na koniec...jak się nie podoba, to na Pani miejsce mamy już kolejkę oczekujących.
Drodzy Państwo, trzymam za was kciuki. W tym kraju nie tylko takie "numery" przeszły, ale może wreszcie ktoś zrobi porządek z "kolesiostwem". Gminie szkoda pieniędzy na wykonanie planu zagospodarowania terenu, który uprościłby takie sprawy. W mojej okolicy - ul. Grabowa, deweloper wykupił dwie malutkie działki, na których chce wybudować dwa budynki dwurodzinne bez garaży, by powiększyć powierzchnię mieszkań. Nieważne, że woda nie będzie miała gdzie wsiąkać i będzie zalewała ul. Brzozową, nieważne, że na samochody nie będzie miejsca i będą parkowały na wąskiej ul. Grabowej. TRZEBA ZAROBIĆ. KTO WYDAJE POZWOLENIA TYM LUDZIOM??? Mieszkańcy sami się powinni wziąć za porządki, bo na "szanownych państwa na stołkach" nie ma co liczyć. Proszę się zastanowić następnym razem NA KOGO GŁOSUJECIE? Pozdrawiam.
Użytkownik Mruk napisał: Na wstępie chciałbym prosić aby Pan/Pani,kóra bezpośrednio ma inne zdanie nie wypowiadał/a się w temacie bo rozumiem, że temat tej osoby nie dotyczy. Oczywiście każdy ma prawo się wypowiedzieć , ale myślę że trzeba najpierw znać realia i istotę sprawy.. Temat został utworzony w celu poinformowania zainteresowanych mieszkańców i tyle.
Fantastycznie to zabrzmiało - jak ktoś ma inne zdanie to niech się nie wypowiada w temacie, bo temat tej osoby nie dotyczy. To co - zaraz zaczniemy się tutaj dzielić ulicami i rejonami, żeby określić kto w jakim temacie może coś powiedzieć?
A jeśli coś tworzy się na forum dyskusyjnym "w celu poinformowania i tyle" (też ciekawy sposób zwracania się do innych...) - to się temat albo blokuje, albo podwiesza jako ogłoszenie. Może trochę więcej szacunku dla forumowiczów - nawet jeśli piszą w oderwaniu od rzeczywistości, bo nie znają jej realiów...
Dwie sprawy mnie w tym temacie zaskoczyły: po pierwsze w państwach cywilizowanych nie miesza się domów i zakładów przemysłowych/usługowy czy innych. Mieszkanie (zwłaszcza budownictwo jednorodzinne) to jedno, zakłady to drugie. Istnieją specjalne tereny pod budowę takowych (np. w Niemczech tzw. „Gewerbegebiet” czyli obszar rzemieślniczy) i nawet, jak ktoś postawi sobie tam dom dla własnej wygody, żeby mieszkać przy firmie, to musi się z tym liczyć, że obok sąsiad będzie w nocy przywoził towar. Ale robi to świadomie. U nas miesza się wszystko. U nas natomiast każdy, kto się dopcha do koryta, może każdego zabudować - kogo chce, jak chce i czym chce, a ta cała gmina jest szczęśliwa, że ma „wyniki”. Zwolennicy hałasu i fabryk pod domem zawsze mają szansę zamieszkać w mieście, w centrach, przy szosach, autostradach, i są tacy, którym to nie przeszkadza. Ale jak już ktoś wybudował domek, to chce ciszy, ogródka i spokoju, taki jest podział naszego małego światka. Rozumiem, że wątek powstał w celu poinformowania wszystkich sąsiadów mogących ucierpieć z powodu takiej inwestycji usytuowanej w pobliżu ich wymarzonych domków i w celu zwołania „pospolitego ruszenia” dla podjęcia rozpaczliwej obrony swojego miejsca na Ziemi. Dziwi mnie w związku z tym, że głos zabierają osoby, których to nie dotyczy i ględzą o miejscach pracy, głodnych dzieciach, pochówku rodziców (powtarzający się argument kaktusika w innych dyskusjach, widocznie ciągle chowa rodziców), szacunku itp. Wszyscy mądrzy, dopóki to ich nie dotyczy. Typowe trolle, ględzenie na przekór. A sprawa jest poważna, wręcz tragiczna dla zainteresowanych. Niestety, Mierzyn okazał się pomyłką, jeśli chodzi o lokalizację swojego wymarzonego domku - nieustający hałas, duży ruch, brak perspektywy na obwodnicę, źle zarządzana gmina, ciągła, nieprzewidywalna rozbudowa i strach tych wszystkich, którzy mają obok domu kilka wolnych metrów albo dynamicznego sąsiada, który za chwilę wpadnie na pomysł zabudowy działki od granicy do granicy, uruchomienia warsztatu samochodowego lub drukarni. Tu jest wolna amerykanka. Trzymajcie się i piszcie w wątku, co Wam udało się zrobić. Trzymam kciuki.