Nasienna róg Nad Stobnicą (?) szpaler wysokich strzelistych topoli - był - już ich prawie nie ma , panowie z piłą prężnie działają od paru dni. Dlaczego ? Komu one przeszkadzają ? Było to jedyne miejsce w okolicy pominąwszy już wycięte topole wzdłuż Nasiennej gdzie w upalne dni można było znaleźć cień. A jak pięknie szumiały... Usypiałam tam zawsze młodego w wózku. Jestem niepocieszona, ptaki też jak zwykle stracą. Krajobraz coraz bardziej pustynny się robi ... Ciekawe czy ktoś kto to zainicjował posadzi coś w ich miejsce ? Jakoś wątpię
Kris drzewa o których napisałam znajdowały się (są jeszcze kikuty niektórych z nich) przy ukończonym już odcinku Nasiennej, ale wywołałeś wilka z lasu bo zaczęła się już wycinka wielkich starych topoli i to ewidentnie ma związek z pracami nad kolejnym odcinkiem tej ulicy Na takie drzewa przyjdzie nam poczekać kilkadziesiąt lat...
powinno być tak,że za każde ścięte drzewo,sadzą nowe,dalej od jezdni.Może i tak będzie,zobaczymy... Druga sprawa jest taka,że jak wycinali drzewa robiąc pierwszy etap Nasiennej,to po ładnie przycięte "klocki" podjeżdżały prywatne samochody i to w biały dzień... We'll see you next time... krissmierzyn
Przeszłam się spacerkiem tamtędy oglądając dzieło zniszczenia, żeby to były jakieś spróchniałe sypiące się drzewa ... ale pozostałe po nich pniaki i kloce o których pisze Kris wyglądają imponująco. Przygnębiły mnie ogłupiałe ćwierkające chmary wróbli które zamiast siedzieć sobie gdzieś w koronie tych drzew, obsiadają teraz nędzne stosy pociętych gałęzi. Nic dziwnego, ze populacja tych najpospolitszych niegdyś u nas ptaków drastycznie spada. Nie podoba mi się budowanie ulic kosztem drzew. Może i zasadzą nowe, ale na efekt przyjdzie nam bardzo długo poczekać. Ciekawa jestem czy remontując Łukasińskiego wytną kasztanowce, na bank też będą przeszkadzać :/ A może wcześniej wykończy je szrotówek
Najpierw ludzie narzekaliście że nasienna taka i owaka i kiedy będzie remont , a teraz kiedy prace się już rozpoczęły to narzekacie że drzewa wycinają że wróble mieszkać gdzie nie mają ,skoro drzewa wycinają to ktoś dostał na to pozwolenie ,a po drzewo przyjeżdrzają samochody prywatne no bo jakie mają przyjeżdrzać państwowe ? Została wynajęta firma do ścięcia i co ma to drzewo sobie zabrać , nie bo go nie potrzebuje a ludzie za kilka złotych kupią aby mieć czym palić w kominku. Po za tym to nie jest wina tych ptaków ani tych drzew że ludzie nabyli działki i chcą mieć teraz do nich dojazd , gdyby ludzie nie kupili tam działek nie trzeba by było robić drogi a gdyby nie trzeba było robić drogi nie trzeba by było wycinać drzew Czy ktoś widział plany jak to ma wyglądać , skąd wiecie że nie zasadzą nowych drzew?
Wszak po to jest narzekalnia grewos Ideałem byłoby poprostu budowanie dróg bez niszczenia istniejącego drzewostanu. Jak zasadzą drzewa będzie to wyglądało jak na Taczaka na przykład, chude patyki, połowa albo lepiej padnie. Nie lepiej jechać sobie cienistą aleją, bez słońca walącego prosto w oczy ? Ty kochasz pomidorki a ja wróbelki
No faktycznie widok na Nasiennej przygnębiający, strasznie łyso tam teraz jest... Z tego co wiem to drzewa rosły w drodze i niestety nie było innego wyjścia jak wycinka bo nie sądzę by okoliczni prywatni właściciele działek odstąpili swoje nieruchomości na drogę.
Proszę pamiętać że drzew nie można o tak sobie wyciąć , trzeba mieć na to stosowne zezwolenia ,nie sądzę aby ktoś prywatnie je wycinał i dostał na to zezwolenie ,a skoro drzewa są wycinane to sądzę iż wszystko jest legalnie i związane jest to z budową drogi, trzeba się zgodzić z przedmówcami że drzewa oczywiście nie moga stać na drodze .
oczywiście,na wycinkę tych drzew z pewnością są stosowne pozwolenia i tu nie ma dyskusji,bo nikt by bata sobie nie kręcił,słono to kosztuje.Kwestia drzewa ściętego, to już nie jest takie oczywiste.Moim zdaniem firma która ścina owe drzewa,nie ma prawa nimi dysponować,sprzedawać wg.swojego 'widzimisię",etc.Ona wykonuje tylko usługę ścięcia i bierze za to wynagrodzenie.Tak to powinno wyglądać.Chyba że, firma umówiła się z gminą, że ona zetnie drzewo za powiedzmy 1/3 kwoty, ale drzewo jest ich własnością i mogą z nim zrobić co im się podoba,wtedy tak.Ale nie wiem jak to teraz wygląda w świetle prawa. Co do remontu drugiej nitki Nasiennej, to ja się cieszę, bo akurat przy niej mieszkam i mam dość wszędobylskiego kurzu który w suche dni jest poprostu nie do zniesienia,o dziurach nie wspomnę,ale z drugiej strony jak już zrobią tę ulice to diametralnie ruch się zwiększy i to już nie będzie fajne.Więc tak źle i tak niedobrze
Szkoda, że nie mogli wykopać w jakiś sposób (o ile to w ogóle możliwe) i przesunąć/przesadzić w takie miejsce, w które nikomu by nie przeszkadzało. Można było przecież to jakoś pogodzić, bo tak jak mówią inni, zanim nowe drzewka wyrosną to miną lata...
, panowie z piłą prężnie działają od paru dni. Dlaczego ? Komu one przeszkadzają ? Było to jedyne miejsce w okolicy pominąwszy już wycięte topole wzdłuż Nasiennej gdzie w upalne dni można było znaleźć cień. A jak pięknie szumiały... Usypiałam tam zawsze młodego w wózku. Jestem niepocieszona, ptaki też jak zwykle stracą. Krajobraz coraz bardziej pustynny się robi ... Ciekawe czy ktoś kto to zainicjował posadzi coś w ich miejsce ? Jakoś wątpię 
Ideałem byłoby poprostu budowanie dróg bez niszczenia istniejącego drzewostanu. Jak zasadzą drzewa będzie to wyglądało jak na Taczaka na przykład, chude patyki, połowa albo lepiej padnie. Nie lepiej jechać sobie cienistą aleją, bez słońca walącego prosto w oczy ? Ty kochasz pomidorki a ja wróbelki 
