Ja też się dziwię, że nie ma u nas "normalnej" komunikacji. W czym tkwi problem? Gdyby przez Mierzyn jeżdził autobus miejski, to myślę że wiele osób by z niego korzystało. PKS nie dość, że ma inny bilet to jeszcze kursuje baaaaaaardzo rzadko.
Drodzy mieszkańcy Mierzyna! Mieszkam tu od roku i nadziwić się nie mogę, że dojeżdżają do Mierzyna tylko autobusy PKS. Przecież tu mieszka 5000 osób a miejscowość fizycznie i mentalnie funkcjonuje jako dzielnica Szczecina. PKS podwaja koszta dojazdu do centrum i zabiera czas (kursuje bowiem bardzo rzadko). Problem z połączeniem Mierzyna komunikacją szczecińską jest po prostu absurdalny. Przecież tu nie chodzi o pociągnięcie linii tramwajowej, tylko o zwykłe autobusy! Mamy XXI wiek! Drodzy mieszkańcy: wykażmy trochę obywatelskiej inicjatywy i zacznijmy zbierać podpisy. Skoro ten ,,problem'' przerasta obecne władze, to idąc za niedawnym przykładem Elbląga, możemy je po prostu zmienić!
Zygmunt masz słuszną racje ,tylko z tego co wyczytałem to do przetargu, który odbywa się co roku oferte przedstawia tylko jedna firma -pks. Nie wiem czy reszta jest nie powiadamiana o przetargu.Jeśli chodzi o obywatelską inicjatywe to ciężki orzech do zgryzienia.Część społeczeństwa nie jest zameldowana w Mierzynie ,nastepna część to starzy mieszkańcy ,którym pani wójt raz w roku zorganizuje bal , a jeszcze innych nic nie intresuje .
Czy ja wiem... Można by było spróbować. Słyszałem, że w jednej małej dzielnicy Szczecina, chyba osiedle Bukowo, w drodze do Polic autobus omijał ich tereny. Ludzie się "spięli", napisali jakąś petycję, zebrali podpisy i autobus pięknie tam śmiga . Ja chętnie takie coś podpiszę!
Zygmunt ZdtiM nie staje do przetargu bo mu się to najzwyczajniej w świecie nie opłaca. Takie prawo rynku...To nie problem władzy, która też widzi ten problem ale zmusić do udziału w przetargu nikogo nie może... Jeszcze jeden mały szczególik. Patrzysz tylko na Mierzyn a musisz pamietać że przetarg dotyczy usług transportowych całej gminy.
Drodzy Tygrysie, Żabo i inne zwierzęta małej wiary! Wszystkie posty i artykuły na temat ,,złożoności'' problemu analizowałam i czytałam. Do komunikacji szczecińskiej po prostu gmina musi dołożyć więcej, zaoferować wyższą stawkę a ZDiTM stanie do przetargu. Cokolwiek..! W końcu przecież Gminie Kołbaskowo jakoś się to udało..! W każdym razie, dziękuję za odpowiedzi na mój post wszystkim optymistom, jak i pesymistom. Tak, jak sądziłam, ludzi żywo ten problem dotyka i interesuje. Proponuję wystosować petycję i zebrać podpisy. Być może uzbrojeni w taki argument pomożemy władzom rozwiązać owy węzeł gordyjski Tak sobie głośno myślę: czy prośba o podpisy po niedzielnej mszy pod kościołem to odpowiedni czas i miejsce? Bo jeśli chodzi o liczebność zgromadzenia, to nie mam wątpliwości, że tak...
Drogi zygmuncie_ kotku zwierzu wielkiej wiary...która tutaj naprawdę niewiele ma do rzeczy. Chyba nie doczytałaś. To nie jest tylko problem stawki. ZDTiM jest zainteresowany tylko obsługą linii nr 8 do Mierzyna i tą do Dobrej, tych najprostszych w obsłudze i dochodowych.Pozostaje jeszcze problem takich miejcowości jak Rzędziny lub Grzepnica ale to trasy niedochodowe więc nikt nie będzie ich obsługiwał bez tych nazwijmy to "najlepszych". Osobiście też bym wolała ZDTiM ale rozumiem fakt, że gmina musi patrzeć całościowo na ten problem a nie tylko z pozycji mieszkańca Mierzyna.
A ja nadal obstaję przy swoim - taki już ze mnie urodzony optymista... Problemy są po to, by je rozwiązywać. Tubą propagandową władzy być nie zamierzam przytaczając ciągle te same argumenty przeciw... Za moment okazać się może, że do Rzędzin czy Grzepnicy nie będzie chciał jeździć nawet PKS (przypadek miejscowości, w której mieszkają moi znajomi). Co wtedy z Mierzynem? A może właśnie na ten moment mamy czekać? Mierzyn posiada wystarczającą liczba mieszkańców by obsługiwała go osobna linia objeżdżająca całą miejscowość, ale to już detale i pewnie marzenia o dalekiej przyszłości. Póki co, czekam na odzew w sprawie zbierania podpisów. Pozdrawiam!
I myślę też, że to nie tylko mieszkańcy Mierzyna powinni podpisać taką petycję, jeśli już do tego dojdzie, ale też tych mniejszych miejscowości, które cierpią chyba bardziej niż Mierzyn...
Też uważam że dla Mierzyna powinna być osobna trasa.Np przez ul.Długą. Pod Lipami i Zeusa a wracać Lubieszyńską. Ile samochodów zostałoby w garażach...ponoć marzenia się spełniają
a ja się dowiedziałam że jest to problem tego typu: ZDiTM chce jeździć w tych większych miejscowościach Mierzyn, Dołuje, Dobra, Bezrzecze a PKS-owi zostawić te dalsze Rzędziny, Buk, Stolec itd idt. Na co PKS się nie zgadza bo to mu sie po prostu nie będzie opłacało. I kółko się zamyka...
mieszkam od strony ul.Łukasińskiego i tu dopiero jest paradoks z komunikacją autobusową. Od listopada do marca jesteśmy pozbawieni jakiejkolwiek możliwości dojechania autobusem do naszych domów. Autobus linii 74, w tym okresie kursuje tylko do zakładów piekarniczych koło Netto. Uwarunkowane jest to tym, że linia ta "obsługuje" przede wszystkim działkowców a w zimie działkowcy nie jeżdżą. Problem polega na tym, że linia 74 jest miasta Szczecin a my jesteśmy mieszkańcami Mierzyna. Kto mieszka od tej strony wie, że droga (biegnąca pomiędzy działkami) od sklepu "Piotr i Paweł" do skrzyżowania ul.Łukasińskiego z ul.Nasienną jest bardzo niebezpieczna. Nie ma poboczy, latarń i w okresie jesienno-zimowym panują tam "egipskie" ciemności. My dorośli wsiadamy do samochodu i żaden problem ale są dzieci, które wracają ze szkół, treningów. Moja codzienność w tym okresie wygląda tak, że odbieram dziecko z pętli na Krzekowie. To jest chore.
joannaż codziennie zimą, kiedy jest już ciemno i jadę tamtędy myslę właśnie o mieszkańcach Mierzyna i Szczecina mieszkających w okolicy o której mówisz. Zimą kiedy popada biały puch i pługi odśnieżają Łukasińskiego, cały śnieg z drogi jest spychany na pobocze, więc jedynym dla takich osób wyjściem jest "spacer" po jezdni. Tej zimy omal nie przejechałam tam człowieka, bo szedł drogą (poboczem chyba nie mógł ze względu na zaspy śniegu) i nie miał na sobie kompletnie nic odblaskowego. Był zupełnie niewidoczny dla nikogo. Miałam niesamowite szczęście, że pomimo iż to teren zabudowany to postanowiłam włączyć długie światła i tym sposobem w ostatniej chwili ominęłam go dosłownie o centymetr. Muszę dodać, że jechałam przepisową prędkością. Serce waliło mi jeszcze cały wieczór. Obawiam się, że w końcu dojdzie tam do tragedii. Jest tam bardzo, bardzo niebezpiecznie.
Myślę, że każdy poruszający się w/w odcinkiem drogi powinien mieć przy sobie kilka odblaskowych rzeczy (plecak, rękaw kurtki, buty), bo bez tego może ktoś nie wrócić już do domu.
martan sytuacja, którą opisałaś jest praktycznie na porządku dziennym kiedy przestaje kursować autobus linii74 i wcześnie robi się ciemno, niestety. Rozmawiając z sąsiadami i znajomymi mieszkającymi od tej strony Mierzyna wiem jak często ktoś hamuje w ostatniej chwili albo wymija dosłownie o centymetry (sama też miałam takie przypadki). Noszenie odblasków jest jakimś rozwiązaniem ale co z bezpieczeństwem dzieci wracającymi wśród tych ciemności i przez teren niezamieszkałych działek ogrodniczych? Jest to chora sytuacja, nie ma rozwiązania. Linia autobusowa jest Szczecina a domy tam stojące należą do Mierzyna. I jeżeli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. A ludzie niech sobie radzą sami.
Ponarzekać sobie można, ale żeby przyjść na zebranie wiejskie to już nie ma motywacji.
Kto był ten wie, że dociągnięcie linii miejskiej do Mierzyna kosztowało by gminę 120 tys. A są ważniejsze potrzeby.
Wystarczy sprawdzić plan budżetu na ten rok. Np. dofinansowanie Rajdu Baja - 100 tys. w ramach działalności promocyjnej. Dzięki czemu możemy liczyć na ogromne inwestycje z całej Europy. Są priorytety.